ostatnia-chusteczka

Bylo calkiem, calkiem... spotkania, pocalunki... Ale to nie moglo trwac wiecznie...skonczylo sie...ja to skonczylam... powod byl jasny (dla mnie)... poczatkowo zalamanie, ale juz nastepnego dnia wszystko bylo okey...jak to okreslij  "lajtowo" i...nowa dziewczyna... mieliscie racje...kazdy facet klamie...tak, tak ja to ta jedyna...ciekawe stwierdzenie..."nikomu nie mowilem tego co tobie, do nikogo nie czulen tego co do ciebie" ach tak??? Dobra dziekuje wam za wszystko...moja przyjaciolko i moj byly... naprawde dawno sie tak nie czulam...Mam nadzieje, ze kiedys na tym blogu bede mogla napisac jaka optymistyczna rzecz...

nie, no wiedzialam, ze tak bedzie... Ja sie chyba troche boje, sama nie wiem czemu... Booze, co ja mam zrobic??? Z jednej stron y zastanawiam sie, czemu nie, ale zrobilo mi sie jakos glupio jak uslyszalam, a raczej przeczytalam "to"... Co mam zrobic, co mam zrobic, co mam zrobic......nie mam pojecia. Moze jestem glupia, ale chuj z tym, nienawidze tego, nienawidze tego pierdolonego gg...nie jedna by sie ucieszyla...facet ma branie w calej szkole...a ja chyba nie...nie wiem co o tym wszystkim sadzic....chyba stchorzylam...napisze jak wszystko sie wyjasni, jak bede wiedziec co dalej robic...pa...;(((

To moj drugi blog. Zalozylam go po to, zeby moi znajomi na niego wchodzili, zebym mogla tu pisac o wszystkim, a nie tylko o tym o czym chce, zeby ludzie czytali... Wielu spraw nie mam komu powierzyc (i nawet nie probuje tego robic), a wtedy pozostaje mi pisanie. Mam nadzieje, ze nikt ze znajomych nie znajdzie tego bloga i bede mogla pisac o wszystkim....